Jeśli istnieje coś takiego jak 'męska zupa' to na pewno jest nią zupa gulaszowa. Pamiętam mojego szefa w pierwszej pracy, który codziennie kazał sobie zamawiać zupę gulaszową.Ponieważ był Niemcem to mawiał, że "gulasz supa" jest najlepsza, a że był człowiekiem niezwykle inteligentym i uczciwym, to na pewno miał rację.
Mój mąż uważa, że zupy dzielą się na dwie kategorie. Pierwsza kategoria to tzw. zupy zjadliwe. Druga, to zupy niezjadliwe. Do grupy zup niezjadliwych zaliczają się wszystkie, w których jest więcej wody niż warzyw i przy których spożywaniu widać dno talerza. Do zup zjadliwych zaliczają się wszystkie zupy gęste, takie jak kremy z dyni, pora, brokuł, czy właśnie zupa gulaszowa.
Tak więc dzisiaj mój przepis na zupę zjadliwą. Męską zupę gulaszową.
Składniki:
- 40 dag wołowiny
- 3-4 średnie ziemniaki
- dwie papryki ( zielona i czerwona )
- 3 małe cebule lub dwie średnie
- łyżka koncentratu pomidorowego,
- 1/2 łyżeczki czerwonej ostrej papryki
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- 1 listek laurowy
- olej
- pieprz
- sól
- natka zielonej pietruszki
Wykonanie:
Cebulę pokroić w ćwierćplasterki, ale może być drobniej ( mówiąc szczerze, ja zawsze kroję cebulę jak popadnie) i zeszklić na oleju. PO 3, 4 minutach dodać pokrojone w kostkę mięso.
Tutaj mała, ale cenna dygresja:
Rada słynnej Julii Child: "Jeśli gulasz ma być dobry, a mięso ma się zarumienić, to należy je po umyciu wodą osuszyć papierowym ręcznikiem"
Mięso smażymy razem z cebulą, co jakiś czas mieszając. Gdy się zarumieni dodać pół szklanki wrzątku i dusić pod przykryciem. Dodajemy liść laurowy i ziele angielskie. Jeśli wody będzie brakowało, należy jej trochę dolać. Gdy mięso będzie już miękkie należy dodać pokrojoną w kostkę i podsmażoną wcześniej na patelni paprykę. Zalewamy mięso wrzątkiem (około 700 ml wody) i dodajemy sól, pieprz i ostrą paprykę według uznania. Następnie dodać pokrojone w kostkę ziemniaki. Gotować około 15 minut. Na koniec dodajemy łyżkę stołową koncentratu pomidorowego. Gotowe. Zupę podajemy koniecznie gorącą. Posypać natką pietruszki.
Smacznego.
Magda:)